To miejsce do którego chciałabym udać się najbardziej, od zawsze...
Mogę niestety udać się tylko na zdjęciach, ale zawsze to coś.
Nowy Jork to miasto o którym śmiało można powiedzieć, że jest w nim WSZYSTKO!
Piękno i brzydota, rozgardiasz i spokój, bogactwo i bieda, radość i smutek...
To miejsce, które zarazem przyciąga i odpycha...mimo wszystko to miejsce, do którego podróż marzy mi się najbardziej.
Pokaże Wam kilka zdjęć Nowego Jorku, które podobają mi się najbardziej...
Starsze i nowsze.
Te bardziej znane i te znane mniej...
Te które przykuły moją uwagę, zainteresowały,zauroczyły Wielkim Jabłkiem...
Te zdjęcia dzięki którym, gdybym miała możliwość wybrania się w dowolne miejsce świata, byłoby to Nowy Jork właśnie!
Mam wrażenie, że kocham wszystko co związane z tym miastem, kocham czytać książki, którego jest tłem, kocham oglądać film, w których w NY toczy się akcja, kocham wszelkie artykuły na jego temat, wzmianki w prasie, ba.... nie odmówię też przygarnięciu gadżetów z Nowy Jorkiem związanych...
A jakie miasta/miejsca Wy kochacie?
jak energia mnie rozpiera to sobie nucę New York...
OdpowiedzUsuńtam to człowiek jest dopiero anonimowy :)
ja lubię Barcelonę :)
właśnie:) ta anonimowość mnie też pociąga:) Barcelona- hm...też brzmi ciekawie...ciepło:)
UsuńByłam, ale krótko - pokochać nie zdążyłam, znielubić także. Mnie ciągnie do Lizbony i Porto, do Taorminy i do Genui. I coś ostatnio do Paryża - nie byłam jeszcze :-( Nie mam jednego ulubionego miasta, ale sporo przeróżnych miejsc. Tak jak Di, zawsze chętnie wrócę do Barcelony. A pomieszkać na trochę dłużej mogłabym w Luksemburgu i Singapurze. Na wakacje najchętniej bym pojechała na jakąś wyspę - uwielbiam Korsykę. Ale się rozmarzyłam... Aż mi się gorąco zrobiło :-) Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńza mną też Paryż ostatnio chodzi...kusi...nęci...może się uda, kiedyś...
Usuńa na wakacje też chętnie bym wybrała wyspę:) najlepiej bezludną:)
Pewnie, że się uda :-) Gorzej z bezludną wyspą :-))
UsuńNY jest moim marzeniem od zawsze! I wiem, ze kiedys tak pojade...w koncu udalo mi sie mieszkac w Londynie dwa razy, zobaczyc Paryz i Barcelone - to byly moje marzenia ktore sie spelnily! A rok temu dwa tygodnie na magicznej wyspie Bali - pokazaly mi, ze nie ma rzeczy niemozliwych!
OdpowiedzUsuńdobre podejście! uda nam się! a i witam u mnie, mam nadzieję, że Ci się spodoba:)- powoli wcześniejszy blog będzie "wygaszany", potrzebowałam zmiany, zamknięcia tamtego miejsca
UsuńZmiany są zawsze na lepsze - ja uparcie w to wierzę :)
UsuńNY forever, jak słowo daję... śni mi się po nocach, i spacerek do Tiffaniego...
OdpowiedzUsuństwórzmy grupę wzajemnego wsparcia lepiej :) hehehe
mam nadzieję, że pewnego dnia.
Oj, zainteresowało :) Świetny pomysł na bloga!
OdpowiedzUsuńDzięki Kaś za zaproszenie, będę częstym gościem!:)
Buziak! :)