Tak, to wrzesień jest tym miesiącem, w którym odnajduję zapach z dzieciństwa.
To poranne zmieszanie ciepła z zimnem.
Ten zapach świeżości. Zapach oddechu jesieni, która zbliża się sporymi krokami, raz się wycofując, raz biegnąc do przodu.
Zapach już na zawsze kojarzący mi się w wychodzeniem do szkoły, rozpoczynaniem dnia, oczekiwaniem na to co przed nami.
Wrzesień.
Ten czas wczesnej jesieni, którą akceptuję, potem już niestety jest tylko gorzej.
[Continue reading...]
To poranne zmieszanie ciepła z zimnem.
Ten zapach świeżości. Zapach oddechu jesieni, która zbliża się sporymi krokami, raz się wycofując, raz biegnąc do przodu.
Zapach już na zawsze kojarzący mi się w wychodzeniem do szkoły, rozpoczynaniem dnia, oczekiwaniem na to co przed nami.
Wrzesień.
Ten czas wczesnej jesieni, którą akceptuję, potem już niestety jest tylko gorzej.