środa, 17 lipca 2013

Uzależniona

Share it Please
Zdecydowanie jestem uzależniona!
Uzależniona od siłowni, od fitnessu, od tego świetnego uczucia zmęczenia po ćwiczeniach. I tych endorfin, które niezmiennie wydzielają mi się po w takich ilościach, że mam ochotę wysciskać moją trenerk. Mimo iż w trakcie ćwiczeń myślę o niej w kategorii: kat. ;)
Prawie pięć miesięcy ćwiczeń, a radość z nich coraz większa, plus wizualne efekty- jest dobrze. A będzie dobrze bardzo!

2 komentarze:

  1. Jak bardzo chciałabym mieć takie uzależnienie... Ale niestety brak czasu i motywacji ;( Za każdym razem gdy będę znajdowała wymówkę, by nie pobiegać to przypomnę sobie Twój post ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, mam nadzieje, że motywuję! Ja zmotywowałam się jak nagle przytyłam 6 kilo, a przy mojej budowie ciała od razu to było mocno widać, a ciuchy kompletnie nie pasowało. I się zapisałam na siłownię blisko mieszkania. Owszem nie zawsze mam ochotę iść, owszem nie zawsze mam na to czas, ale mam wrażenie, że im mniej mam człowiek czasu tym więcej jest w stanie zrobić, przynajmniej ja tak mam. Do tego to samopoczucie po więzieniach - niezastąpione. Dwadzieścia minut ćwiczeń i już wiem, że dobrze zrobiłam wychodząc z domu i motywując się do działania- mimo, źe się nie chciało.

      Usuń